Prawdy wiary: Bóg jeden, jedyny - Ojciec, Syn i Duch Święty.

Prawdy wiary: Bóg jeden, jedyny - Ojciec, Syn i Duch Święty.

Paweł Biedziak 06 czerwca 2016

Ojciec, Syn i Duch Święty. Trójca Święta. Trójjedyny Bóg. Jeden Bóg w trzech osobach. Trzy osoby – jedna Boska natura. Wszystkie te pojęcia służą jedynie nieudolnym próbom opisania życia, które dzieje się w Bogu.

W Biblii znalazły się jednak teksty, które usprawiedliwiają nasze wnikanie w tę tajemnicę Boga. Trzeba jednak w tych wysiłkach zachować daleko idącą powściągliwość, aby nie zgubić prawdy najcenniejszej: Bóg jest Jeden, Jedyny i oprócz Niego nie ma innych Bogów.

Punkt wyjścia i dojścia

Warto, aby wierzący chrześcijanie zgłębiając tajemnice dotyczące samego Boga - a zwłaszcza relacji, które mają w Nim miejsce – wychodzili od wyznania wiary zawartego w Szema (Pamiętaj) - „Pan jest naszym Bogiem. Pan jest Jeden” (Dewarim, V Mojż 6,4) - by u kresu swych rozważań dojść również do wyznania z Szema (pamiętaj). To prawda nadrzędna. Punkt wyjścia i dojścia.

Po drodze przyjdzie nam jednak rozważyć kilka ważnych tekstów, które rzucą nieco światła na wewnętrzne życie Boga. Teksty te (choć nie zawsze wprost) objawiają przede wszystkim działanie Boga w stosunku do człowieka. O życiu - jakie ma miejsce w Bogu - dowiadujemy się więc niejako przy okazji rozmyślania nad stworzeniem (także w znaczeniu podtrzymywania w istnieniu), zbawieniem (usprawiedliwieniem) i uświęceniem (prowadzeniem).  

Pierwszy z tekstów pochodzi z ewangelii według Marka: „W tym czasie przyszedł Jezus (…) i został ochrzczony (…). Zaraz też wyszedł z wody i ujrzał rozdzielające się niebiosa oraz Ducha, który zstąpił na Niego jakby gołębica. Rozległ się również głos z nieba: Ty jesteś Moim umiłowanym Synem, w Tobie mam upodobanie” (Mk 1,9).

O czym mówi ten tekst? Co dostrzegli w nim chrześcijanie? Boga Jednego i Jedynego, który objawia się w trzech osobach: Ojca (objawia swoje ojcostwo w wypowiedzianym zdaniu), Syna (wskazany w słowach zrodzonych przez Ojca) i Ducha Świętego (nazwany w tekście wprost, rozpiętym niejako między Ojcem w Niebie i obdarowanym Synem w wodach Jordanu). Opowieść o chrzcie Jezusa jest przede wszystkim dobrą nowiną o nas - ludziach. Marek opisuje w scenie chrztu początek Bożej interwencji. Jezus wie (mówi o tym do chrzczącego Go Jana, który w myśl mesjańskich proroctw, był głosem wzywającym do przygotowania drogi Pana) że „trzeba (…) wypełnić całą tę powinność” (Mt 3,15). Ma zrealizować to, do czego został powołany. Bóg Jeden i Jedyny w uroczysty sposób rozpoczyna swoje dzieło zbawienia. Jeden, objawiający się w trzech osobach: Ojca, Syna i Ducha Świętego.

Drugi ważny tekst to wypowiedź Jezusa, która pada u kresu Jego ziemskiej działalności::  „Idąc, czyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego” (Mt 28, 19). Przyjęcie wiary ma być wyrażone chrztem, który jest początkiem nowego życia. Początkiem realizacji uczniowskiego powołania. Ten ważny akt odbywa się w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. W imię Boga Jednego (Jedynego).

Trzeci tekst, mówiący o Bożym obdarowaniu wiernych, pochodzi z II listu do Koryntian. Apostoł Paweł pisze: „Łaska Pana Jezusa Chrystusa, miłość Boga i dar jedności Ducha Świętego niech będą z wami wszystkimi” (II Kor 13,13). Dary (uświęcające) od jedynego Boga przypisane są Synowi, Ojcu i Duchowi Świętemu.

W tych trzech tekstach, opisujących przede wszystkim relacje Boga z człowiekiem, znajdujemy zaproszenie do spojrzenia na Boga samego. Na życie, które się dzieje w Nim.

Bóg w działaniu. Syn Boży.

Boga Jednego (Jedynego) spotykamy po raz pierwszy na kartach Biblii w trakcie procesu stwarzania. To Ojciec całego stworzenia. Pan nieba i ziemi. Ten dobry Ojciec wybiera sobie ludzi z jednego narodu. Wychowuje ich, przeprowadzając przez różne doświadczenia. Wskazuje im drogi i ścieżki (przykazania), którymi powinni kroczyć, aby osiągnąć szczęście (pokój serca). Wybawia ich z niewoli i doprowadza do ziemi obiecanej. Widzi jak z własnego wyboru zaplątują się w zło (grzech). Konsekwencją tego zaplątania jest śmierć. Ludzie wzywają pomocy Boga, bo wiedzą, że sami sobie ze złem nie poradzą. Prorocy w imieniu Boga zapowiadają więc przyjście Wybawiciela (Mesjasza). Izajasz w 53 rozdziale prorokuje na temat Mesjasza: Lecz On był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy (…) w Jego ranach jest nasze uzdrowienie.”

Temu oczekiwaniu towarzyszy wzrastające przekonanie, że zbawienie nie może być dziełem człowieka, ani żadnego innego stworzenia. Bo tylko Bóg może przebaczać grzechy, pokonać zło i obdarowywać nowym, wiecznym życiem.

W I wieku n.e. przeświadczeni o tej prawdzie chrześcijanie, poruszeni Wielkanocnymi wydarzeniami, odkryją, że w Jezusie z Nazaretu spotkali Boga samego.

Zapamiętają słowa Jezusa skierowane do apostoła Filipa: „Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca” (J, 14,8) i wiele innych, podobnych zdań. W świetle Wielkanocnych wydarzeń spojrzą na uzdrowienia, wskrzeszenia, nauczanie i całą ziemską działalność Chrystusa. Zrozumieją, że w Nim usłyszeli i zobaczyli Boga Jedynego. Że Chrystus był odblaskiem chwały Boga i odbiciem Jego istoty (Hebr 1,1-3).

Wyrazem tej wiary będzie prolog ewangelii według Jana: „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo” (J 1,1). Ten niesamowity tekst - którego natchniony autor wskaże kilkanaście wersów dalej, że Słowem jest Jezus: „A Słowo stało się ciałem (wcieliło się) i zamieszkało (rozbiło namiot) wśród nas” (J 1,14) – objawia tajemnicę życia jakie dzieje się w Bogu jedynym. Oczywiście znów w odniesieniu do historii człowieka. Zrodzone Słowo (w tym znaczeniu Syn Boży) staje się ciałem (wcielenie). Dźwiga w sobie dwie natury. Boską i ludzką (człowieczeństwo). Jezus Chrystus - to jeden dźwigający (w tym znaczeniu - jedna osoba) dwie natury. Poświęca samego siebie, umiera na krzyżu, gładząc grzechy świata. Pokonuje zło. Zmartwychwstaje. Przenosi tym samym w sobie każdego człowieka przez śmierć do nowego, wiecznego życia. Dzieje się to wszystko za darmo. Bez wcześniejszych zasług ze strony ludzi. Aby skorzystać z tego dzieła wystarczy przyjąć je przez wiarę.

Rozważając biblijne teksty, próbując zrozumieć wewnętrzne życie Boga, na zewnątrz tak bardzo związane z dziejami człowieka, starożytni chrześcijanie powiedzieli na pierwszych soborach, że Jezus Chrystus to Bóg z Boga, Światłość ze Światłości, Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego, zrodzony a nie stworzony, współistotny Ojcu.

A teologowie dodali: Bóg poznaje siebie samego od zawsze. Odwiecznie. Robi to w doskonały sposób, bo jest Absolutem. Dlatego owoc zrodzony z tego poznania – Słowo (Syn) – jest takie samo (współistotne) jak rodzący je Bóg (Ojciec).

Bóg w działaniu. Duch Święty.

Przed swoją śmiercią oraz po zmartwychwstaniu, tuż przed wniebowstąpieniem Jezus bardzo wyraźnie zapowiada zesłanie Ducha Świętego. Mówi do swoich uczniów: „…będę prosił Ojca, a innego Obrońcę da wam, aby z wami był na zawsze – Ducha Prawdy” (J 14,16). Boża interwencja na ziemi nie kończy się wraz z wniebowstąpieniem Jezusa. Będzie kontynuowana. To, co Bóg zrobił w Jezusie, stanie się na zawsze obecne wśród ludzi. W tym głębokim sensie, Bóg będzie stale o zbawieniu przypominał. Uobecniał je. Ożywiał. Także nauczanie, które zapoczątkowało nadejście Bożego Królestwa podczas interwencji jaka miała miejsce w Jezusie, będzie kontynuowane. To właśnie dzieła Ducha Prawdy, Obrońcy, Pocieszyciela – Ducha Świętego. Oddajmy znów głos Jezusowi: „A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem” (J 14,26). Nauczy i przypomni, czyli innymi słowy – poprowadzi Bożymi ścieżkami i uczyni stale obecną w życiu ludzi Bożą interwencję, która dokonała się w Synu Bożym.

Kim więc jest Duch Święty? Tym, który naucza i przypomina (prowadzi i uobecnia). Rąbka niebywałej tajemnicy, która ma miejsce w wewnętrznym życiu Boga, uchyla Jezus i czyni to znów w odniesieniu do Bożego działania w Duchu Świętym względem ludzi: „Gdy jednak przyjdzie Pocieszyciel, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On będzie świadczył o Mnie” (J 15,26). Ducha pochodzi od Ojca. Takie słowa Jezusa znalazły się w ewangelii Jana. To znaczy, że Duch ma taką samą jak Ojciec naturę, taką samą istotę. Niesie w sobie Boskość (dźwiga naturę – w tym znaczeniu jest osobą). Spotykamy w Nim Boga. Ale patrząc na działanie Ducha w historii zbawienia widzimy, że w jego pochodzeniu ma też swój udział Syn Boży, przez którego Duch jest posłany od Ojca. W tym sensie Duch Święty od Ojca i Syna pochodzi (niekiedy jest wręcz nazywany Duchem Syna – Ga 4,6). Pochodzenie Ducha - od Ojca i (przez) Syna - oraz Jego dzieła powodują, że chrześcijanie odkrywają w Duchu Świętym Boga samego.

Teologowie próbują opisać to wewnętrzne życie w Bogu w następujący sposób: Ojciec i Syn odwiecznie miłują się wzajemnie tak bardzo, tak doskonale, że ich Miłość jest taka sama jak Oni, czyli jest Bogiem – Duchem Świętym.

Boża interwencja trwa. Chrześcijanie doświadczają Boga, spotykają się z Nim, poprzez działanie Ducha Świętego. Widzą konkretne dzieła Ducha. On zstępując na uczniów Jezusa zmienia ich z bojaźliwych słuchaczy w odważnych głosicieli. Zamieszka w nich, jak w świątyni. Kto może to zrobić? Tylko Bóg. Apostoł Paweł powie o tym wyraźnie: „Czy nie wiecie, że jesteście świątynią Boga i Duch Boży w was mieszka” (I Kor 3,16). I doda w Liście do Rzymian zdanie, które ewidentnie świadczy o tym, że w działaniu Ducha Świętego odkryć można działanie Boga samego: „A jeżeli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, to Ten, co wskrzesił Chrystusa Jezusa z martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w was swego Ducha” (Rz 8,11).  

Jeden, jedyny Bóg w trzech osobach.

Przyglądając się całej historii zbawienia możemy więc w kluczowych jej wydarzeniach zobaczyć Ojca (stworzenie), Syna (zbawienie) i Ducha Świętego (prowadzenie, ożywianie, uobecnianie, uświęcenie). Trzeba jednak pamiętać, że z wyjątkiem właściwości rozróżniających poszczególne osoby Trójcy (Ojciec rodzi Syna, Syn jest rodzony przez Ojca, Duch pochodzi od Ojca i /przez/ Syna,) wszystkie cechy Boże oraz wszystkie Jego działania trzeba przypisać całej Trójcy. Ojciec, Syn i Duch są współistotni, czyli mają tę samą, jedną naturę. To Bóg Jeden i Jedyny stwarza, zbawia i uświęca. Starożytni chrześcijanie, studiując Boże Słowo, doszli, zgromadzeni na soborach, do wniosku, że przyglądając się temu Jednemu i Jedynemu Bogu, można w Nim odkryć: Ojca, Syna i Ducha Świętego niosących, dźwigających (w tym znaczeniu - trzy osoby) tę samą, jedną Boską naturę.

Dlaczego to było tak ważne wówczas? Dlaczego ważne jest i dzisiaj? Wnioskowanie dotyczące Trójcy było i jest konsekwencją uznania boskości Jezusa i boskości Ducha Świętego. Tylko Bóg mógł przebaczyć wszystkim ludziom. Tylko Bóg mógł definitywnie zwyciężyć na krzyżu zło. To Jego Syn został złożony w ofierze. Tylko Bóg mógł przenieść ludzką naturę (człowieczeństwo Jezusa, a w nim i nasze) przez śmierć do nowego, wiecznego życia. A Boskość Ducha Świętego dawała pewność, że Boża interwencja - która wydarzyła się w Jezusie - trwa nadal (żyje, uobecnia się) pośród nas. Że nas dotyka. Przemienia. Że nauczanie z nią związane jest żywe i ważne. Że wszystkie obietnice są aktualne, łącznie z tą najważniejszą dotyczącą życia wiecznego. Że nie zostaliśmy sami. Że Bóg jest z nami. Jeden, Jedyny w trzech osobach.

Życie Boga to wielka tajemnica, a nam ludziom uchylony został jedynie jej rąbek. Dlatego próbując się jej przyglądać trzeba zawsze pamiętać (szema), że Pan jest naszym Bogiem, Pan jest Jeden (Jedyny).

  • TAGI: Bóg Ojciec | Duch Święty | Jezus | Monoteizm | Teologia | Trójca
Paweł Biedziak

Autor: Paweł Biedziak

Ekspert Public Relations, dziennikarz, obecnie radca w Najwyższej Izby Kontroli. Wcześniej przez wiele lat rzecznik prasowy kolejnych komendantów głównych Policji (1997-2007) oraz prezesów NIK (2009-2015). Wykładowca akademicki, teolog, filozof. W latach 2009-2012 redaktor naczelny czasopisma "Chrześcijanin". Z Kościołem Zielonoświątkowym związany od ponad 25 lat. Chrześcijanin. Żyd. Przewodnik po Izraelu.


© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie zamieszczanych treści bez zezwolenia zabronione.