W Mosulu nie ma już chrześcijan - po raz pierwszy od I w.n.e.
Przedmieścia Mosulu, opuszczony klasztor chrześcijański z VI w. ("Klasztor Świętego Eljasza" fot. Doug - praca własna. Licencja CC BY-SA 3.0, źródło Wikimedia Commons.

W Mosulu nie ma już chrześcijan - po raz pierwszy od I w.n.e.

Weronika Czajko 26 lipca 2014

W ostatnich dniach, podczas gdy uwaga świata skupiała się na konfliktach w Strefie Gazy i na Ukrainie, sytuacja chrześcijan w południowym Iraku uległa gwałtownemu pogorszeniu. Tysiące rodzin musiały uciekać z Mosulu, zamieszkiwanego przez wyznawców Chrystusa od starożytności.

Sytuacja zaogniła się na tyle, że wierzący z różnych krajów zainicjowali w mediach społecznościowych kampanię informacyjną, posługując się arabską literą “n” - symbolem stosowanym przez prześladowców do oznaczania domów “Nazareńczyków”, informuje Euronews.

nazareneUltimatum

W ubiegły weekend przedstawiciele powstałego pod koniec czerwca b.r. samozwańczego kalifatu, tzw. Islamskiego Państwa, wystosowali do wyznawców Chrystusa żyjących w Mosulu ultimatum. Jego treść była odczytana w meczetach i ogłoszona przez głośniki na ulicach miasta. Fanatycy, wprowadzając prawo koraniczne jako jedynie obowiązujące, zażądali by chrześcijanie opuścili miasto, przeszli na islam, zapłacili bardzo wysoki podatek dla niewiernych lub ponieśli śmierć.

Irak jest ojczyzną blisko pół miliona chrześcijan, a sam Mosul (z trzema milionami mieszkańców, trzecie co do wielkości miasto Iraku) zamieszkiwało do tej pory ok. 35 tysięcy wierzących. Po ogłoszeniu ultimatum, mury ich domów zaczęto oznaczać literą “n”, symbolizującą pogardliwe w języku arabskim określenie chrześcijan “Nazarejczykami”, które pojawia się również w Koranie. Dziś w Mosulu oznaczone domy stoją puste; ocenia się, że cała społeczność chrześcijańska opuściła miasto.

“Potępiamy zbrodnicze działania”

W reakcji na wydarzenia minionego tygodnia, swoje oburzenie wyraziły kościoły chrześcijańskie wszystkich nurtów, głowy państw i działacze praw człowieka. Sekretarz Generalny ONZ Ban Ki-moon określił działania Islamskiego Państwa jako “zbrodnię przeciwko ludzkości”. Mimo słownych zapewnień, “głębokie zaniepokojenie” nie doprowadziło ani rządu Iraku, ani społeczności międzynarodowej do podjęcia realnych działań w obronie prześladowanych.

Znak pogardy jako wołanie o pomoc

Frustracja zatroskanych losem wierzących w Iraku znalazła swój wyraz w internetowej kampanii, która rozwija się głównie za pośrednictwem serwisów Twitter i Facebook. Wielu chrześcijan zamienia swoje zdjęcia profilowe na ilustrację przedstawiającą arabską literę “n”. Znak pogardy, który dla tysięcy rodzin był w ostatnich dniach zwiastunem nieszczęścia, staje się symbolem wsparcia i solidarności. Oprócz litery “n”, internauci zamieszczają krótkie prośby modlitewne i informacje o demonstracjach i pikietach w krajach zachodu, posługując się przy tym tagami #WeAreN (JesteśmyN), #IamNasrani (Jestem Nazarejczykiem) i #ن.

Wielu muzułmanów, szczególnie intelektualistów i ludzi sztuki, również wyraża solidarność z wygnanymi z Mosulu chrześcijanami. Ubolewają nad losem obywateli swojego kraju, którzy do tej pory w pokoju żyli wśród nich i współtworzyli arabską kulturę, pracując dla dobra ojczyzny.

 


Pomódl się!

  • O pomoc i pocieszenie dla uchodźców, o rodziny, które straciły bliskich i dobytek życia
  • O miasto Mosul, pozbawione obecnie chrześcijańskiego świadectwa
  • O przemianę serca fanatyków Islamskiego Państwa
  • O rządzących, by skutecznie interweniowali w sytuacjach niesprawiedliwości i prześladowania

Możesz również zmienić zdjęcie profilowe w serwisach społecznościowych i podzielić się tą informacją ze znajomymi.

Weronika Czajko

Autor: Weronika Czajko

Kiedyś sięgnęła po Pismo Święte i tak odkryła Jezusa jako Boga i Przyjaciela. Korzysta z różnych mediów i designu, by o Nim opowiadać. Lubi dobrą kuchnię. Często myśli o Południowej Afryce, gdzie pracowała jako misjonarka. Żona Szczepana, mama Franka i Joasi. Związana z kościołem przy ul. Siennej w Warszawie.


© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie zamieszczanych treści bez zezwolenia zabronione.